3 dni, 13 spektakli, parada, wernisaż wystawy fotograficznej, finał Lekcji Kultury Fizycznej, gra Maska. A wcześniej działania promujące festiwal InQbator w szkołach - Duża Przerwa. Widziałam wszystko.
A brak słów w tytule, to nie dlatego, że poziom festiwalu był niski, tylko dlatego, że jest to festiwal teatru ruchu, pantomimy, performansu i działań łączących te formy. A milczenie często wyraża więcej niż tysiąc słów.
Zdjęcia pochodzą ze stron - moja-ostroleka.pl oraz eostroleka.pl
Calineczka - Ostrołęcka Scena Autorska
Piękne, cudowne przedstawienie, znam Calineczkę i nigdy nie spodziewałabym się, że mogłabym, aż tak wzruszyć, a się wzruszyłam bardzo. Śliczne było.
Marcel - Teatr Warszawskiego Centrum Pantomimy
Niestety spóźniłam się na początek i później trudno było mi wczuć się w historię. Była to opowieść biograficzna o Marcelu Marceau - mimowi, nauczycielowi Lionela Ménarda.
Mewa - Lwowski Akademicki Teatr Woskresinnia
Ostrołęczanie bardzo lubią ten teatr, z wzajemnością chyba. Mewa, w porównaniu z następnymi plenerowymi spektaklami, nie była aż tak widowiskowa, chociaż, oczywiście, szczudła, ogień, fajerwerki były jak najbardziej, za to było to przedstawienie na podstawie Czechowa więc stanowiło opowieść i miało jasną fabułę.
CMOK - Teatr Scena
Spektakl dla dzieci. Trochę historia o smoku i szewczyku, trochę o każdym. Z mojej perspektywy ciekawsze od samego przedstawienia było obserwowanie reakcji dzieci na to, co robili aktorzy na scenie. Fascynujące zjawisko, ponieważ dzieci albo wcale, albo nie do końca rozumieją to, że aktorzy grają, ogromnie przeżywają ich przygody. Krzyczą, wstają i bardzo wczuwają się w scenę, nie mają poczucia, że teatr to przestrzeń sakrum. I to jest cudowne, w jak naturalny sposób dzieci odbierają spektakle.
Wieczór współczesnej pantomimy - "Wieczór etiud" Studio Warszawskiego Centrum Pantomimy
Bardzo lubię pantomimę właśnie w formie etiud. Fascynuje mnie to, jak w tak krótkiej formie, jedynie ruchem, gestem i mimiką aktorzy są w stanie ukazać tysiąc razy więcej niż gdyby próbowali to powiedzieć. Etiud było 12, a najciekawsze według mnie to: "Na pełnym morzu", "Cabaret" i " Nie zapomnę".
Historie, których nigdy nie opowiedzieliśmy - Lubelski Teatr Tańca
Jak bardzo mi się ten spektakl nie podobał. Z tego co wiem, teatry tańca ogólnie niezbyt się popisują na InQbatorze i wielu ludziom się nie podobają. Głównie dlatego, że próbują bazować na taniej sensacji, a tutaj to nie przejdzie. Spektakl był nieco autobiograficzny - zawsze mnie to zastanawia, jak aroganckim trzeba być by uważać, że swoje życie może zainteresować zupełnie obce osoby. Miał lepsze momenty - szczególnie te, w których aktorzy postanowili się nie odzywać tylko tańczyć. A pod tym względem prym wiedli panowie, ich solówki były warte uwagi, ale poza tym nic wartego uwagi.
Gdybyśmy byli kotami, nikt by nas nie zatrzymał - Teatr Strefa WolnoSłowa
Premierowy spektakl, poruszający, o losach uchodźców. Po tytule się tego nie spodziewałam, ale gdy już się wie, o co chodzi i tytuł staje się jasny. Rekwizytami były koce termiczne (te srebrno-złote folie) - ciekawy pomysł, a temat bardzo na czasie.
Exultet - Teatr A
Spektakl o poszukiwaniu i stawaniu się na motywach, podstawach opowieści biblijnych od Starego Testamentu, Mojżesza aż po ukrzyżowanie, a wszystko okraszone dużą ilością efektów - ogień, dym i fajerwerki. Pod tym względem było to jedno z bardziej widowiskowych przedstawień.
Czarne i białe - Teatr Pod Orzełkiem
Spektakl dla dzieci, ale tak bardzo dla dzieci, takich w przedziale wiekowym 3-5 może 7. Pomysł fajny, prosty, ale wątpię czy rodzice bawili się tak dobrze jak dzieci.
Bal - Teatr Scena Kotłownia
Z tego co udało mi się ustalić to przedstawienie po warsztatach z pantomimy w wykonaniu młodzieży. Co prawda oglądałam je od kulis, ale było całkiem fajne.
Karnawał wenecki - Teatr Gry i Ludzie
Przepiękne, choć krótkie przedstawienie składające się z 4 epizodów. Najpierw żonglerzy popisują się swoimi umiejętnościami, później dwórki walczą o uwagę widzów i króla, a następnie szczudlarze - Księżyc i Słońce w walce o panowanie nad niebem, a następnie miłosny taniec Ptaka i Róży - co prawda ich chorografie nie robiły takiego wrażenia jak ich stroje, ale i tak było pięknie.
Les Aimants - Company Managano-Massip
Najpiękniejszy pod każdym względem spektakl. Fotografowie mieli używanie, bo gra świateł na scenie to było coś niesamowitego, a połączona z wręcz magicznym ruchem scenicznym dawała nieziemskie wrażenie. Przedstawienie opowiadało o parze, żyjącej razem, ale obok siebie stanowiło fenomenalne studium takiego przypadku. Nie bez przyczyny spektakl otrzymał największe brawa i owacje na całym festiwalu. Sami aktorzy wydawali się zdziwieni tym jak bardzo poruszyli mieszkańców Ostrołęki.
Płonące laski 4 - Teatr Akt
W ostatnim punkcie programu nastąpiła zmiana, na zamknięcie festiwalu miał wystąpić Teatr Klinika Lalek ze spektaklem Cyrk bez przemocy, ale chyba nie dojechali. Zamiast tego obejrzeliśmy Płonące laski 4. Przesympatyczny, lekko sprośny - płonące laski trzeba potraktować jak najbardziej poważnie - spektakl o tym jak w każdym wieku można się świetnie bawić. Totalna radość, szczęście i zabawa. Podobnie jak w innych spektaklach plenerowych aktorzy popisywali się umiejętnościami chodzenia na szczudłach oraz animacji ognia - to zawsze robi wrażenie. A pan, który do "Happy Birthday Sweet sixteen" tańczył na szczudłach to mój mistrz.
Nie mogę się doczekać przeszłorocznego InQbatora, M